Istnieją pewne regiony świata, w których w sezonach letnich lepiej nie przebywać. Morze ludzi w aqua parkach, na ulicach, na plażach, w hotelach. Wieczne stanie w kolejkach po jedzenie, do atrakcji wodnych, do sauny, pod prysznic na plaży itd. Niestety jednym z takich miejsc jest Grecja.
Jak wygląda Grecja poza sezonem turystycznym?
Osobiście byłam w Grecji dwa razy. Raz poza sezonem w kwietniu i raz w lipcu. Były to dwa wyjazdy w to samo miejsce, ale są bez porównania. W kwietniu Rodos – bo tam byliśmy budziło się powoli do życia. Wszyscy mieszkańcy przygotowywali się do sezony. W hotelu byliśmy jednymi z nielicznych gości. Czuliśmy się jak by cały hotel był nasz. Nie było kolejek do baru, na basen, czy do jedzenia. Było miło kameralnie i co najważniejsze ciepło. Nie odczuliśmy absolutnie żadnych minusów z bycia tam przed sezonem. Plaże były piękne zadbane, woda ciepła i czysta, a ludzi nie było praktycznie wcale. Miasteczko wyglądało, jak by było opuszczone.
Oczywiście niektóre sklepy były pozamykane, ale to co najważniejsze było otwarte. Wypożyczalnia samochodów działała be zarzutu, atrakcje do których jeździliśmy były otwarte, nie było problemem z kupieniem czegokolwiek, gdyż wiele sklepów działa cały rok. A jak to wyglądało w sezonie? zupełnie przeciwnie. Zero przestrzeni, gdziekolwiek poszliśmy. Po co kisić się wszędzie jak sardynki w puszcze? nie widzę w tym sensu. Przecież w lipcu i sierpniu w Polsce też jest ciepło.
Czy nie lepiej wyjechać do Grecji, gdy u nas jest chłodno?
Przez wzgląd na powyższe uważam, że jak najbardziej tak. Dodatkowo ceny po prostu powalają. Są niesamowicie niskie mimo wykupienia all inclusive. Jedzenie przepyszne. Lekkie, świeże i zdrowe. Jedliśmy sporo, a nigdy nie czuliśmy się ciężko po posiłkach. Bardzo polecam Grecję po sezonie. Dobra cena, piękne miejsca, wysoki standard i kameralnie.
Więcej artykułów o ciekawych kierunków podróżniczych na portalu opodrozach.pl.